Odnowiony Defil został już ograny i zahartowany w boju, dlatego w tym roku postanowiłem wyskoczyć na Wrocławski rynek aby uczestniczyć w gitarowym rekordzie Guinnessa. Niestety w zeszłym roku nie udało się pobić rekordu – pewnie dlatego, że nie było mnie z moim Defilkiem :-) . Tak w tym roku razem wyskoczyliśmy do rynku i oczywiście […]
Renowacja gitary Defil Grand Concert Blog
Gitara akustyczna Defil – renowacja
Witam. Dzięki uprzejmości mojej szwagierki wpadła mi w ręce stara gitara akustyczna z polskiej fabryki Defil. Jest to wyjątkowy egzemplarz ponieważ przypomina mi moje młodzieńcze lata kiedy to miałem taką samą i godzinami przesiadywaliśmy z kumplami grając przeróżne kawałki głównie podsłuchane w radio lub od innych bardziej uzdolnionych kolegów :-) Znalazłem na jednym z forów […]
Historia – Gitara Defil W-6
Najlepiej i najgłośniej brzmiący model akustyczny Defila. Początkowo w latach ’80 model nie posiadał swoistej nazwy, którą by można było odczytać z nalepki w pudle rezonansowym. W latach ’90 model otrzymał nazwę „gitara akustyczna model W-6”. Gitara została produkowana od lat ’80 XXw. do końca działalności Dolnośląskiej Fabryki Instrumentów Lutniczych. Najstarszy model, który udało mi […]
Dzień 1 – analiza
Pierwszego dnia nic nie robiłem, lecz przyglądałem się, analizowałem, rozmyślałem i starałem się opracować strategiczny plan działania aby w kolejnych dniach wiedzieć co chcę zrobić i dlaczego w takiej kolejności. A zatem oprócz samych analiz również nasuwa się pytanie o narzędzia i materiały. Po dokładnym przyjrzeniu się wybrałem się na zakupy do marketu budowlanego. Lista […]
Dzień 2 – materiały ścierne
Skompletowałem wstępnie materiały niezbędne mi do pracy. Duże ilości papieru ściernego i jeszcze więcej papieru ściernego, bo główną pracą będzie oczyszczanie ze starej farby całego wiosła, więc należy się nastawić na dużo szlifowania i jeszcze więcej szlifowania aż do obrzydzenia i bólu nadgarstków. Dodatkowo przyjrzałem się kluczom i niestety są mocno sfatygowane, nie trzymały stroju […]
Dzień 4 – pierwsze szlifowanie
Po kilku dniach szlifowania są pierwsze rezultaty. Zaczyna mi się podobać to co robię choć ręce bolą, ale powoli bez pośpiechu, dokładnie i… efekty przyjdą prędzej czy później, no może później. :-) Wstępne prace rozpocząłem od papieru ściernego o gradacji 40 i 60, początkowo idzie ciężko bo lakier twardy i papier się ślizga, ale po […]
Dzień 8 – szlifowanie
Minęło już kilka dni, top zeszlifowałem znacznie mocniej lecz jeszcze nie jest oczyszczony na gotowo, wszystko wymaga czasu. Dla odprężenia zabrałem się za gryf, poszło nawet sprawnie, lecz gryfu nie szlifowałem tylko ostrym nożykiem delikatnie zdrapywałem farbę aż do drewna a dopiero w końcowej fazie przejechałem papierem o gradacji 60. Jest kilka małych dołków, ale […]
Dzień 11 – mostek
Uporałem się z mostkiem gitary. Mostek był zdecydowanie za wysoko zapewne było to przyczyną wieloletniego działania zmiennych temperatur i niestety pomimo podpiłowywania mostka aż struny osiadły na drewnianym elemencie to nadal były zdecydowanie za wysoko, kosmiczne odległości akcji strun skutecznie uniemożliwiały złapanie chwytu. Jak wspomniałem wcześniej, element drewniany mostka jest w dobrym stanie więc wymiana […]
Dzień 14 – dalej szlifowanie
Zabrałem się za szlifowanie boków, idzie masakrycznie wolno, farba tak stara i zaschnięta, że masakra. Po 2 godzinach zrobiłem 1/4 boku, paluchy bolą, ale jestem zdeterminowany i brnę do przodu. Przy okazji zrobiłem fotkę nalepki w pudle, zastanawiam się jak ją odnowić ? wyczyścić jakimś delikatnym detergentem i podkleić ? czy może zrobić projekt na […]
Dzień 18 – boki
Co tu dużo pisać, szlifowanie mnie wykańcza… zbliżam się do zakończenia oczyszczenia boków. Na razie nie mam planów co do dalszych prac, ale chyba trzeba będzie podczyścić jeszcze przednią płytę i chyba przyjdzie czas na to co nieuniknione czyli szlifowanie tyłu.
Dzień 22 – szlifowanie cd.
Szlifowanie … szlifowanie, kiedy to się skończy ? Poprawiłem przednią płytę, jeszcze nie na gotowo, ale znacznie lepiej już się prezentuje. Dokończyłem też boki i wyszły nawet ładnie. W zasadzie przy szlifowaniu nic się nie zmienia, nadal używam papieru o gradacji 40 i 60. Dopiero szlifowanie końcowe, wyrównujące będzie papierem 100 i 180 (może 240), […]
Dzień 28 – tył
W zasadzie nie ma co się rozpisywać, zabrałem się za najtrudniejszą część czyli szlifowanie tyłu. Gruba warstwa farby pokryta jeszcze lakierem potrafi sfrustrować. Ale powolutku do przodu i jakoś idzie. Tył potraktowałem cykliną, delikatnie zdarłem wierzchnią warstwę lakieru aż do farby właściwej, dopiero wtedy zacząłem szlifować papierem o gradacji 40 i 60. Gdy już uporam […]
Dzień 31 – podstrunnica
Aby odpocząć od monotonnego szlifowania postanowiłem zabrać się za podstrunnicę. W pierwszej kolejności wyrównałem pilnikami iglakami próg zerowy (miał rowki po strunach). Również wyrównałem i wypolerowałem siodełko oraz wyprofilowałem rowki na struny. Poza progiem zerowym pozostałe były w miarę dobre więc tylko wyrównywałem i wygładzałem papierem (miały rowki po strunach). Podstrunnica jest z palisandru do […]
Dzień 35 – koniec szlifowania
Ufff… zakończyłem główne szlifowanie całego pudła. Dokładnie oczyszczono z farby i innych pozostałości, włącznie z wyrównaniem bildingu. W kolejnym etapie będzie uzupełnienie drobnych ubytków szpachlówką stolarską (kolor sosna). I po dokładnym wyschnięciu zacznę wygładzać i przygotowywać pod malowanie…. tak już niedługo malowanie, ale jeszcze kilka dni minie. Do wygładzania użyję papieru o gradacji 120 a […]
Dzień 36 – porównanie
Zrobiłem małe podsumowanie, Po 35 dniach nieustannego szlifowania przyszedł czas na refleksje. Średnio zajmowałem się 1,5-2,5 godziny dziennie, w tym czasie zostało zrobione: oczyściłem płytę z przodu, drewno sosna dość miękka więc szlifowanie wygładzające musi być robione delikatnie. Boki i tył jest z drewna klonowego, dość twarde więc można ostro jechać z papierem ściernym, ale […]
Dzień 38 – drobne poprawki
Przed malowaniem wykonałem jeszcze kilka drobnych poprawek. Dokładnie oczyściłem miejsce łączenia gryfu z pudłem i przy pomocy pasty szpachlowej (kolor sosna) wypełniłem ubytki – praca nie wymagała specjalnych umiejętności i pozwoliła mi odpocząć od ciężkich ostatnich dni… zresztą pełne schnięcie wymaga czasu (około 24h). Następnie oszlifowałem szpachlówkę i wyrównałem zaokrąglenia. Korzystając z tego, że bawię […]
Dzień 42 – przed malowaniem
Wreszcie skompletowałem wszystkie materiały niezbędne do malowania. Bardzo długo zastanawiałem się nad lakierem, bejcą i techniką malowania, przeczytałem setki postów w internecie i spędziłem dziesiątki godzin zanim podjąłem decyzję jak i czym będę to robił. Niestety na polskim rynku nie ma specjalnych lakierów dedykowanych do malowania instrumentów akustycznych (a może są tylko nie znalazłem), dlatego […]
Dzień 46 – bejcowanie
Ufff… uporałem się z bejcą, wyszło nawet fajnie choć mam kilka zastrzeżeń, ale to nie konkurs piękności, więc może być :-) Do bejcowania używałem bejcy Vidaron (B08) Palisander Królewski. Do nakładania bejcy używałem płatków kosmetycznych (takie krążki bawełniane). Przygotowanie: okleiłem taśmą malarską wszystkie krawędzie, pasek na tylnej ściance okleiłem zwykłą taśmą klejącą ponieważ lepiej łapie […]
Dzień 51 – rozeta i klucze
Malowanie idzie, powoli, ale idzie. Długo zastanawiałem się skąd wziąć rosette do gitary (po naszemu rozeta), powiem szczerze, że znalazłem tylko dwa miejsca w Polsce gdzie można taką rozetę kupić, ale wybór praktycznie żaden. Kolory takie sobie i rozmiar otworu nie pasował. Zazwyczaj rozety mają otwór 9,2 cm, natomiast stary poczciwy Defil ma 10,1 cm. […]
Dzień 56 – lakierowanie
Tym razem nie mam zdjęć do zamieszczenia ponieważ proces malowania idzie mozolnie a za każdym razem gitara schnie w innej pozycji i nie mam jak jej ustawić do sfotografowania. Proces lakierowania gitary: każda warstwa jest malowana co 24 godziny i podzieliłem gitarę na dwa etapy, pierwszy to przód i boki i drugi to tył, gryf […]
Dzień 60 – ciągle lakierowanie
Nie za bardzo mam co pisać, po prostu lakieruję i lakieruję, aż mi zbrzydnie. Kładę bardzo cienkie warstwy lakieru, wiem, że wcześniej napisałem że maluję wałkiem grubszą warstwę, ale tak naprawdę ta grubsza warstwa to jest cienka, natomiast cienka warstwa pędzlem to tylko 'polizanie’ lakierem. Dlatego po 5 warstwach jeszcze nie jest to co bym […]
Dzień 66 – polerowanie
Ufff… prace dobiegły końca. Przez ostatnie dni polerowałem, kręciłem kółeczka pastą polerską aż w głowie mi się zakręciło :-) Niestety nie miałem drobniejszego papieru ściernego, dlatego ostatnią warstwę lakieru (położyłem 6 warstw) przeszlifowałem papierem o gradacji 2500 a potem polerowanie. Tu należy zaznaczyć, że raczej nikomu nie polecam takiego rozwiązania bo polerowania jest makabrycznie dużo. […]